Ach, dziekuję Wam.
A tu z miesięcznym opóźnieniem laurki dla mnie.
W. miała urodziny. Na pytanie co by chciała dostać rzekła:
- Kena
Mama niezbyt szczęśliwa, bo nie pała sympatią do przechudej Barbie. Szybko moje dziecko sprowadziło mnie na ziemię:
- Mamo, bo ja mam już Barbie, i małe laleczki mam, które są jej dziećmi, a żeby była prawdziwa rodzina potrzebny jest tata.
Mama nie miała już żadnych pytań. Argument mnie przekonał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz